top of page

AFIRMACJE - codzienna przyjemna rutyna

Zaktualizowano: 19 maj 2020


Moja przygoda z afirmacjami rozpoczęła się kilka lat temu i od tego czasu zmieniałam nieustannie techniki używane przy ich praktykowaniu. Wiele wskazówek, które poznałam często mi nie odpowiadało - jak chociażby ta, o pisaniu afirmacji w rożnych osobach (ja Magda Polesiak jestem.... Ty Magda Polesiak jesteś....)

Dziś chciałam Wam opowiedzieć o moim podejściu do tego tematu. U mnie działa!




Afirmatio oznacza zgodę, aprobatę, potwierdzenie i uznanie czegoś. Afirmacje odnoszą się wprost do naszych potrzeb i pragnień i mają za zadanie wprowadzić pozytywne wzorce życia do naszej podświadomości. Dla mnie Afirmacje to forma modlitwy...


Uwielbiam się uczyć, poznawać to co nowe i testować, testować, testować.... To czym się niżej dzielę wypracowałam na przestrzeni kilku lat i połączenie afirmacji wraz z wiarą w prawo przyciągania daje mi całkiem pozytywne efekty.


Przede wszystkim afirmuję wtedy gdy jestem odprężona, gdy mój umysł nie jest atakowany przez negatywne myśli. Najlepszym momentem na to jest dla mnie poranek. Zaczynam od słuchania wprawiającej mnie w dobry nastrój muzyki i głębokich oddechów. Najpierw w myślach okazuję wdzięczność za to co mam. Następnie biorę mój specjalny zeszyt do afirmacji i piszę w nim moje sentencje. Nie robię tego setki czy dziesiątki razy, bo zaczynam wtedy wykonywać to bezmyślnie i tracę serce i wiarę w nie. Piszę RAZ, a następnie czytam to sobie kilka razy delektując się tym, co zapisałam i starając się poczuć zarówno jak największe szczęście i wdzięczność.

Nigdy nie afirmuję rzeczy, w które nie potrafię uwierzyć, że staną się moim udziałem pisząc zdania pokroju: "Wygrałam w totolotka" (podczas gdy w niego nawet nie gram) Gdy tylko czuję, jakiś sprzeciw wewnętrzny zamieniam formę zdania na wersję : Jestem gotowa by..... Jestem otwarta przyjąć.... lub po prostu, zamiast mówić o dokładnym źródle z jakiego, na przykład, pojawiają się pieniądze, piszę : Pieniądze płyną do mnie nieprzerwanym strumieniem ( w końcu czy to ważne skąd płyną?)

Zauważyłam również, że u mnie sprawdza się afirmowanie dwa lub trzy razy dziennie. To zdecydowanie lepiej nastawia mój umysł na to co afirmuję. Powtarzane afirmacje w ciągu dnia i przed snem dają mi bardziej realne odczucia.

Z technik, które lubię stosować podczas afirmacji to technika uwalniania. Nazywam ja na własne potrzeby techniką "Pomyśl - uwierz - wyślij w przestrzeń". I dokładnie to robię. W momencie zapisywania afirmacji staram się ją poczuć, uwierzyć w nią całym swoim jestestwem i...odesłać w przestrzeń, uwolnić. Gdybym miała to dokładnie opisać, to moją afirmację, najpierw sobie oglądam, "dotykam", a następnie mentalnie pakuję w ładny pakuneczek i wysyłam w daleką podroż, oddaję ją Wszechświatowi i wiem, że on się nią zajmie. Odpuszczam, a potem wracam do niej i znowu odpuszczam....





Jeśli jesteś na samym początku swojej przygody z afirmacjami, mam dla Ciebie kilka przykładów dobrych i złych afirmacji.


Zanim przejdziemy do treści, pamiętaj, że musisz się identyfikować z afirmacjami; są one formą autosugestii i medytacji. Nie traktuj ich jako jedynego sposobu na rozwiązanie problemów. Z doświadczenia własnego mogę powiedzieć, że nie ma lepszego duetu niż afirmacje połączone z działaniem. W takim przypadku afirmacje działają jak cudowna motywacja. Pracujesz, działasz i wiesz co masz w zamian. Do tego mocno wierzysz w to co afirmujesz, bo przecież podejmujesz działania i muszą one przynieść oczekiwany efekt.

Dlatego nie wystarczy pomyśleć "Bez wysiłku i trudu zdobywam sylwetkę marzeń" i siedzieć całymi dniami na kanapie oczekując na cud.

Afirmacje nie są magicznymi zaklęciami, są zmianą postrzegania świata. Są pomocą w utrwaleniu wiary w to, że dzięki właściwemu sposobowi myślenia możemy zlikwidować blokady i ograniczenia.

Jak już wyżej wspomniałam, afirmować nigdy nie należy wbrew sobie, bo wtedy sami nie będziemy w to wierzyć.

Wierzę, że największą moc mają stosunkowo realne do spełnienia afirmacje, czyli takie, w które autentycznie będziemy wierzyć, przy wygłaszaniu których nie będą rodzić się w naszej głowie zdania: "to nie możliwe przecież!", "Ale skąd wezmę na to pieniądze!?"

Nasza podświadomość lubi gdy się ją dopieszcza, mówi do niej ładnymi słowami z dużą dawką uczucia i nie jest głupia. Jeśli ledwo wiążesz koniec z końcem, a afirmujesz "Jestem milionerką", to najprawdopodobniej zostanie to uznane przez podświadomość za głupotę i....zignorowane przez nią!

Kolejna rzecz, o której należy pamiętać, to to, że NIE UŻYWAMY w afirmacjach słowa "NIE". Nasza podświadomość nie rejestruje tego słowa i każda afirmacja z użyciem NIE będzie traktowana tak, jakby tego NIE nie było! Dlatego zawsze starajcie się modyfikować treść afirmacji. Zamiast "Nie choruję" piszcie " "Jestem zdrowa".

Zawsze staraj się pisać własnymi słowami, by afirmacje były jak najbliższe Twemu sercu. Możesz korzystać z gotowych, jednak zawsze modyfikuj je w taki sposób by brzmiały dla Ciebie jak najbardziej swojsko. Nie chcesz pisać? Śpiewaj, maluj powtarzając je jak mantrę, nagrywaj swój głos, obklej sypialnię karteczkami z afirmacjami. Rób dokładnie to z czym czujesz się komfortowo.

Afirmuj tylko w odniesieniu do swojej osoby. Nie możesz wpływać na innych i odbierać im tym samym wolnej woli. Jeśli szukasz szczęścia w miłości, nie pisz " Chcę być w szczęśliwym związku z Tomkiem" - napisz " Chcę być w szczęśliwym związku".

Moja ostatnia rada dotycząca afirmacji: czasem prosimy wszechświat i afirmujemy rzeczy, które nie do końca są dla nas dobre np. afirmujemy "Moja umowa o pracę zostaje przedłużona" - choć ta praca jest absolutnie źle płatna i nie daje nam przyszłości i wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że zniszczy nam życie.... Dlatego, warto afirmacje zakończyć zdaniem: "Moje afirmacje są dla mnie bezpieczne".





Oto kilka przykładów błędnego stosowania afirmacji:


Jestem modelką (30to latka ze wzrostem 152cm )

Ja akceptuję siebie, doceniam, to co robię (oszust)

Jestem otwarty na awans zawodowy (pracownik, który się obija i ciągle przesiaduje na zwolnieniu)

Jestem panią swojego życia (kobieta całkowicie uzależniona od swojego męża, która nie szuka sposobów by sie od niego uniezależnić)

Nie mam problemu ze spłatą kredytu (zostanie odczytane jako: Mam problem z ....)

Nie boję się utraty pracy (oznacza dla podświadomości: Boję się....)

Nie muszę mieszkać z rodzicami (....Muszę mieszkać.....)


Jeśli masz problem ze zbudowaniem własnych afirmacji polecam skorzystać z poniższych, stworzonych przez amerykańską wykładowczynię praw metafizyki - Florence Scovel Shinn:


Cuda zdarzają się w mgnieniu oka. Dzisiaj jest dzień cudów.

Otwieram się na przyjęcie moich dóbr, zbieram żniwo nieskończonych możliwości.

Mądrze i bez strachu wydaję pieniądze wiedząc, że moje zasoby są nieskończone i mogą się pojawić natychmiast.

Na mojej ścieżce jaśnieje Światło ukazujące mi Drogę do Spełnienia.

Moja pewność siebie zbudowana jest na skale. Widzę jasno, działam szybko.

Wszystkie drzwi są otwarte! Możliwości są nieskończone!

Kroczę dziś po drodze, która wiedzie do Sukcesu, Szczęścia i Obfitości. Szybko zmierzam do celu.

Otwieram się na przyjęcie moich dóbr, zbieram żniwo nieskończonych możliwości.

Codziennie wszechświat obdarza mnie obfitością.





Jestem niezwykle ciekawa, czy Wy macie jakieś swoje TIPY na idealne afirmacje. Czy stosujecie jakieś praktyki, które Was nigdy nie zawodzą?

Napiszcie mi o nich! Będę zachwycona !



Jeśli interesujesz się Prawem Przyciągania, Afirmacjami, Medytacją, zapraszam Cię serdecznie do dołączenia do bezpłatnej grupy na FB Potęga Obfitości





コメント


bottom of page