top of page

Pamiętaj o tych 3 wskazówkach, a będziesz szczęśliwy!


Któż z nas nie goni za szczęściem? Im starsza jestem tym bardziej zmienia się moje pojęcie szczęścia i jestem przekonana, że 20 lat temu napisałabym o tym rozległy elaborat. A dziś? Dziś będą tylko trzy wskazówki.


Co robić i czego nie robić, żeby odczuwać szczęście i radość?


1.Nie staraj się być szczęśliwym za wszelką cenę. 

Posłużę się tu słowami jednego z trenerów personalnych, Shawna Achora : „Największą pomyłką przemysłu związanego ze szczęściem jest twierdzenie, że szczęście jest metą, końcem, a nie środkiem do czegoś. Wychodzimy z założenia, że będziemy szczęśliwi dopiero wówczas, gdy osiągniemy nasze cele. Jednak okazuje się, że mózg człowieka działa w zupełnie innym kierunku.”

Innymi słowy: gdy gonimy za osiągnięciem szczęścia, zapominamy, że to, co naprawdę się liczy, to droga jaką przebywamy.



Chodzi o to, że nie jesteśmy szczęśliwi gdy ścigamy szczęście! Jesteśmy szczęśliwi gdy o nim nie myślimy, gdy raduje nas dana chwila, projekt, który właśnie realizujemy, rozmowa z kimś bliskim, lub dzielenie czasu z osobą, na której nam zależy. Jesteśmy szczęśliwi, gdy radość nam daje pomaganie innym i każdy mały krok, który robimy w kierunku czegoś większego.


2.Postaw na akceptację.

Chcę Wam zaprezentować strategie Terapii Akceptacji i Zaangażowania  (TAZ), które pomagają nam ćwiczyć akceptację i kontrolować myśli.

Znacie powiedzenie : jesteś tym co jesz?

A co gdyby od dziś sobie  zacząć mówić: Jesteś tym o czym myślisz?

TAZ wyjaśnia nam, że nasze wszystkie myśli - te pozytywne i te negatywne są tylko myślami i nie można ich używać do oceniania tego czy czujemy się dobrze, czy źle. Traktuj myśli jak przepływające po niebie chmurki. Są i nie tracimy energii na to by cokolwiek z nimi robić.

TAZ promuje proces zwany dyfuzją i rozwojem. Chodzi o doświadczanie negatywnych myśli bez nerwowego reagowania na nie. Kluczem jest akceptacja. Pozwól myślom przepłynąć przez siebie bez pozwolenia na to by na ciebie wpływały. I nie chodzi o to, żeby je totalnie ignorować, ale żeby sobie zdać sprawę, że nasze reakcje na złe myśli zazwyczaj nic nam nie dają. 

Kolejnym krokiem jest praktykowanie akceptacji. Idealna jest do tego poniższa modlitwa, która zachęca nas do akceptowania tego, co nas otacza:


„Boże napełnij mnie spokojem, bym zaakceptował rzeczy, na które nie mam wpływu; daj mi odwagę bym zmieniał to, na co mam wpływ i mądrość bym umiał te rzeczy od siebie odróżnić”



3.Ćwicz wdzięczność.

Nie byłabym sobą, gdybym pominęła ten aspekt. Myślisz - O nie!, Magda znów będzie mówić o wdzięczności? Otóż będę, bo wierzę głęboko, że to działa. Wiele badań pokazuje, że ludzie, którzy regularnie prowadzą dzienniki, w których wyrażają swoją wdzięczność cieszą się lepszym zdrowiem, lepiej postrzegają swoje życie i bardziej optymistycznie patrzą w przyszłość . Może spróbujesz prowadzić sobie taki dziennik? Wybierz sobie notatnik/zeszyt, zarezerwuj czas w ciągu dnia i codziennie zapisuj trzy do pięciu rzeczy, za które jesteś wdzięczny. Najlepszą porą będzie chwila po przebudzeniu, lub tuż przed snem.


Czy te wskazówki są odkrywcze? Możliwe, że nie, ale wydaje mi się, że w naszym zabieganym świecie, często nie potrafimy sobie poradzić z emocjami. Od kiedy zaczęłam wprowadzać elementy Mindfulness do mojego życia widzę coraz wyraźniej, jak ważnym jest by umieć niektóre rzeczy odpuścić, a innym nadać stosowną wagę. O ile przyjemniejsze jest życie, w którym nagradzam się i cieszę z maleńkich zwycięstw, z pojedynczych kroczków, które wiodą mnie do większego celu.


Nie wierzysz, że to Ci pomoże? A ile będzie Cię kosztowało zastosowanie tych trzech rad w ciagu najbliższego tygodnia?


Potrzebujesz wyciszenia? Medytacji? A może miałbyś ochotę na jeden z darmowych kursów pomagających uporządkować siebie wewnętrznie? Zapraszam na moją grupę na FB Potęga Obfitości.

Znajdziesz na niej przesłania anielskie, magiczne runy i wiele pomocnych materiałów na drodze do swojego spokojnego i szczęśliwego JA.

 
 
 

Comments


bottom of page